2008-01-16

Na brzegu snu















Po drugiej stronie. Ze skazą. Co noc pochylasz się nad mym snem. Chochliczy Anioł. Mój. Igraszka na ustach. Spiczaste skrzydełko. Anioł pół serio. Bez aureoli, taki przyziemny. A jednak Anioł przyjemny. Mój Anioł. Innego nie chce. Choć psota skrywa oko Twe. Zadziornym noskiem śmiejesz się ze mnie. Figlarnie. Z urokiem. Wydłużasz Swe ciało niecnie. Wdzięcznie czekasz reakcji na dowcip.
A ja nic. Taki żart.
A Ty? Anioł Stróż.

1 komentarz:

Bartosz Kamola pisze...

Anioł.
Stróż.
Pilnuje.

Śpij.
Lubie usypiać.
Owinięty Twoim ciałem.
Niepoprawne.
Twoje dłonie.
Z dreszczem.
Oddechem na szyi.

Wiem.
Codziennie.
Za mało.